Kluczowe trendy i technologie w 2021 roku

Kluczowe trendy i technologie w 2021 roku wg Wojciecha Stramskiego, CEO Beyond.pl

Pandemia nadal odgrywa znaczącą rolę w kontekście gospodarki i sądzę, że w 2021 firmy w dalszym ciągu będą ostrożnie podejmować decyzje o inwestycjach oraz poszukiwać oszczędności. Także w obszarze technologii, które stanowią coraz istotniejszą pozycję w firmowych budżetach.

Już w 2020 r. zauważyliśmy, że biznesy coraz częściej patrzą na wydatki IT przez pryzmat całościowych kosztów życia projektu (Total Cost of Ownership albo TCO). To znacząca zmiana. Przez wiele lat nie wszyscy liczyli rzeczywiste koszty posiadania oraz utrzymania infrastruktury IT. Nie mierzyło się lub nie przypisywało do niej np. kosztów zużycia prądu, kosztów wykorzystania powierzchni biurowej i technicznej czy zasobów ludzkich, które stają się coraz droższe i mniej dostępne ze względu na otwarcie rynku pracy w Unii Europejskiej. Dodatkowo, nie uwzględniano utraconych korzyści z tytułu braku możliwości wykorzystania powierzchni biurowej, magazynowej czy przemysłowej pod działalność podstawową która była zajęta infrastrukturą IT. W sytuacji, gdy firmy muszą zmierzyć się z efektami Covid-19 i bardzo rozsądnie podchodzić do wydatków, próbują te koszty oszacować całościowo. W szczególności gdzie dla wielu branż technologia stała się też kluczem do przetrwania. A rachunek końcowy zazwyczaj zaskakuje. Okazuje się, że nie uwzględniane do tej pory koszty stanowią nawet do 80 proc. budżetu posiadania infrastruktury IT. To zmienia optykę i wpływa na poszukiwanie nowych modeli utrzymania infrastruktury, w tym migracji do modelu off-premise lub chmury w zewnętrznym data center.

W 2021 roku w kontekście utrzymania infrastruktury zyskają modele usługowe, ponieważ pozwalają odzyskać pieniądze zamrożone w sprzęcie. Pamiętajmy, że duże organizacje posiadają po kilkaset serwerów i ciągle dokupują nowe, klientów i ilości generowanych danych przecież nie ubywa. Serwery te były często nabywane w modelach CAPEXowych. Ponadto trzeba je zasilać, odpowiednio zabezpieczać i serwisować. Wszystko łącznie z zakupem sprzętu, inwestycją w infrastrukturę energetyczną, chłodniczą, pomieszczenia, bezpieczeństwo można przenieść w bardziej optymalne modele infrastructure-as-a-service. Pozwoli to między innymi racjonalizować wydatki gotówkowe i zabezpieczyć ciągłość działania biznesu, który musiał w wielu przypadkach bardzo szybko się zrestrukturyzować wdrażając rozwiązania IT, odpowiadające za większy trzon przychodów.

Sądzę, że aktualna sytuacja jest dla wielu firm bodźcem do uważniejszego przyjrzenia się zagadnieniem bezpieczeństwa. Bardzo ważnym zjawiskiem będzie zagwarantowanie działania infrastruktury IT i braku przestojów. Przez długi czas ten obszar firmy traktowały po macoszemu. Covid-19 spowodował jednak, że coraz więcej krytycznej działalności, takiej jak sprzedaż, kontakt z klientem, relacje i komunikacja wewnątrz oraz na zewnątrz organizacji uzależniona jest od prawidłowego i ciągłego działania systemów IT. W tej sytuacji, klarowniej niż do tej pory, widoczne jest ryzyko potencjalnych strat finansowych będących konsekwencją braku dostępności rozwiązań IT w danym czasie. Według różnych badań koszty tego typu zdarzeń mogą być naprawdę znaczące. W branży finansowej sięgają wg analityków nawet 3-5 mln USD za każdą godzinę braku dostępności. Decydenci zdają sobie sprawę, że nie mogą narażać się na utrzymanie infrastruktury IT w lokalizacjach, które nie gwarantują dostępu do usług poniżej poziomu 99,999% i więcej. W szczególności firmowe serwerownie nie spełniają tych kryteriów, zarówno pod kątem zasilania energetycznego, chłodzenia, jak i pod względem telekomunikacyjnym. To wpłynie na większe zainteresowanie rozwiązaniami gwarantującymi ciągłość działania. W zależności od krytyczności systemów i danych przedsiębiorstwa częściej będą sięgać po usługi kolokacyjne, IaaS oraz usługi z obszaru business continuity jak Disaster Recovery Center, Disaster Recovery as a Service (DraaS) czy backupy.

Pandemia bardzo mocno uderzyła w gospodarkę globalną. Wszyscy będą szukać efektywniejszych kosztowo lokalizacji pod swoją infrastrukturę informatyczną. To duża szansa dla nas, ponieważ w naszym kraju zachodnie przedsiębiorstwa mogą przechowywać i przetwarzać dane taniej, ale jednocześnie na takim samym lub wyższym poziomie bezpieczeństwa i jakości obsługi. Już od pewnego czasu widać, że dojrzały rynek FLAP-D, do których zalicza się Frankfurt, Londyn, Amsterdam, Paryż i Dublin jest pod kątem zarówno energetyki, jak i nieruchomości coraz bardziej nasycony i drogi. Skorzystają na tym rynki wschodzące, w tym przede wszystkim Polska.

W 2021 roku nadal będzie wzrastać znaczenie edge computingu, czyli przetwarzania danych na brzegu sieci, jak najbliżej klienta. Edge computing zmniejsza opóźnienia w transferze danych, co jest niezmiernie istotne w dziedzinie finansów, opieki zdrowotnej, rozrywce, przy technologiach smart cities czy w branżach, które wykorzystują sztuczną inteligencję. Analitycy Gartnera przewidują, że do 2022 roku aż 75% danych wykorzystywanych przez firmy będzie generowane i przetwarzane poza tradycyjnymi centrami danych i chmurą. W 2018 r. ten odsetek nie przekraczał 10%.

Będziemy też obserwować coraz większą tendencję do wyboru rozwiązań technologicznych, które redukują negatywny wpływ na środowisko. Coraz więcej firm ma wpisaną redukcję CO2 do swoich korporacyjnych wartości i chętniej wybierają do współpracy partnerów działających zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Co więcej, redukcja śladu węglowego niesie ze sobą także korzyści finansowe. Przykładem może być zmniejszenie PUE, czyli współczynnika określającego proporcje zużycia całej energii elektrycznej niezbędnej do zasilenia serwerowni do energii elektrycznej zużywanej przez urządzenia IT. W praktyce im niższy wskaźnik PUE, tym straty energetyczne, koszty funkcjonowania danej lokalizacji są niższe a negatywny wpływ na środowisko mniejszy. Obecnie średnia wartość tego parametru na polskim rynku centr danych wynosi 1.4 – 1.6, dla firmowych serwerowni współczynnik PUE znacząco przekracza poziom 2.0 – 3.0. Jeśli porównamy koszty centrum danych posiadającego PUE na poziomie 1.2 z takim, w którym PUE wynosi 2.5 to już na starcie koszty związane z utrzymaniem infrastruktury IT będą niższe aż o połowę. To dla zarządów kolejny argument, aby rezygnować z serwerowni in-house na rzecz wyspecjalizowanego data center.