Magazyny danych rosną jak na drożdżach

Rynek centrów danych rozpędza się jak dobrze naoliwiona maszyna. Inwestorzy wykładają na stół miliardy dolarów a popyt na usługi data center jest tak duży, że pod serwerownie adaptuje się już nie tylko powierzchnie biurowe, ale nawet magazynowe. Eksperci mają jednak wątpliwości co do zasadności realizacji  inwestycji tego typu.

Microsoft, Google, Vantage, Beyond.pl. Globalni gracze, ale także lokalni operatorzy w wymagających pandemicznych czasach zamiast zaciskać pasa, inwestują ogromne sumy w budowę nowoczesnych centrów danych. Choć Google oficjalnie nie wskazał wysokości swojej inwestycji w Polsce, podawana wartość wynosi 1,5-2 mld dol. Ogromną inwestycję realizuje także poznański Beyond.pl. Zasilany zieloną energią kampus Beyond.pl zwiększy aż 5-krotnie moc, z 8MW do 42MW (megawat), a jego powierzchnia powiększy się niemal 4-krotnie.

– Z jednej strony realizujemy inwestycję z myślą o polskich przedsiębiorstwach, które z powodu pandemii przyśpieszyły lub uruchamiają projekty digitalizacji. Z drugiej strony, centrum danych rozbudowujemy pod kątem wkraczających do Europy Centralnej dostawców chmury, spółek oferujących rozwiązania w modelu SaaS oraz dużych korporacji szukających dostawców poza Europą Zachodnią. Dla nich, z wielu powodów, Polska jest wyjątkowo dobrą lokalizacją – zwraca uwagę Wojciech Stramski, CEO Beyond.pl.

Braki w infrastrukturze

Analizy firm analitycznych potwierdzają – przeżywamy inwestycyjny boom. Prognozy spółki PMR mówią o podwojeniu zasobów polskiego rynku data center do roku 2025.

„Faktem jest, że każdy z największych dostawców IaaS na świecie zarówno buduje własne obiekty, jak i kolokuje przestrzeń w centrach danych firm zewnętrznych. W przypadku Polski istotniejszy jest ten drugi model, który ma szansę przesunąć krajowy rynek data center na zupełnie inny poziom poprzez skokowy wzrost zasobów, jak również zagwarantować solidne perspektywy rozwoju i dalszej rozbudowy obiektów”- tłumaczą autorzy raportu PMR „Rynek centrów danych w Polsce 2020. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2020-2025”.

Nie ulega wątpliwości, że jednym z czynników wpływających na szybki rozwój rynku jest COVID -19. Pandemia wpłynęła na przyśpieszenie cyfryzacji. Handel, praca i edukacja przeniosły się do sieci. Jednocześnie COVID-19 sprawił, że na rynku dominuje niepewność, co skłania firmy do poszukiwania oszczędności i podejmowania decyzji o outsourcingu usług IT.

– Do tej pory firmy bardzo rzadko mierzyły TCO, czyli całkowite koszty IT. Jeśli jednak wyszczególnimy i odpowiednio zmierzymy koszty zużycia prądu, wykorzystania powierzchni biurowej i technicznej czy zasobów ludzkich, to okaże się, że stanowią one nawet do 80 proc. kosztów samodzielnego utrzymania infrastruktury IT. To zmienia optykę i wpływa na przenoszenie serwerów do zewnętrznych centrów danych, które są bardziej optymalne kosztowo – przekonuje Wojciech Stramski.

Dodatkowo, wraz z rozwojem technologii takich jak Big Data, chmura obliczeniowa czy Internet Rzeczy, produkujemy coraz więcej cyfrowych danych. Według statystyk, w 2010 r. wytworzyliśmy 2 zetabajty danych. W 2020 r. szacunki mówią już o 59 zetabajtach cyfrowych informacji a w 2025 nawet o 175 ZB.

– Wytworzone dane trzeba przetwarzać a później przechowywać. Tymczasem w Polsce mamy zaledwie kilku liczących się graczy na rynku data center i niewiele obiektów spełniających wyśrubowane wymagania dużych klientów w zakresie bezpieczeństwa i ciągłości działania. To ważne, bo w świecie online brak dostępu do usługi może bardzo mocno wpłynąć na reputację i wyniki firmy. ITIC szacuje, że w przypadku 98% organizacji godzinna przerwa w dostępie do informacji oznacza straty na poziomie co najmniej 100 tys. dolarów a 85% organizacji do zapewnienia ciągłości biznesowej potrzebuje centrum danych gwarantującego dostępność na poziomie co najmniej 99,99%. Centrów danych, które spełniają te wymagania jest dziś w Polsce niewiele – zwraca uwagę prezes Beyond.pl, Wojciech Stramski.

Magazyn na data center?

Popyt na centra danych jest na tyle duży, że obiekty powstają w miejscach, które pierwotnie nie były do tego przystosowane. W czerwcu br. Savills Investment Management, firma zarządzająca m.in. nieruchomościami i funduszami w formie mandatów inwestycyjnych wynajęła na 15 lat 21 tys. m. kw. powierzchni magazynowej i biurowej w warszawskim Gate One Business Park. Klientem kompleksu położonego 5 km od lotniska Okęcie okazał się operator centrum danych.

– Umowa jest pierwszym tak długim najmem w lokalizacji miejskiej na warszawskim rynku magazynowym. Jest to również jedna z pierwszych tak znaczących umów najmu zawartych w Polsce z firmą świadczącą usługi data center – komentowała transakcję Julia Racewicz, senior asset manager z Savills IM.

Savills IM w 2019 r. przeprowadził w tej lokalizacji gruntowny remont, ale eksperci zwracają uwagę, że przy budowie centrum danych trzeba wziąć pod uwagę znacznie więcej czynników niż przy budowie biur i powierzchni magazynowych. To m.in. dostęp do odpowiedniej infrastruktury energetycznej, sieci światłowodowej, punktów wymiany ruchu internetowego. Do tego dochodzą bardzo wysokie wymagania związane z bezpieczeństwem dostępu oraz infrastrukturą.

– Typowy magazyn niezawierający chłodni ani mroźni wymaga około 50kW energii na 1000 mkw. powierzchni. Tymczasem centrum danych o identycznej powierzchni, ze średniej jakości infrastrukturą i typową gęstością serwerów wymaga około 2MW energii, czyli 40 razy więcej! Centrum danych musi być w stanie działać w trybie nieprzerwanym. Dlatego powinno być zabezpieczone przed przerwami w dostawach prądu, przepięciami w instalacji elektrycznej i awariami w sieci internetowej. Wymaga to dostępu do przynajmniej dwóch źródeł energii oraz instalacji zapasowego systemu zasilania. Ponadto, konieczny jest dostęp do przynajmniej dwóch źródeł Internetu światłowodowego oraz istnienie oddzielnej infrastruktury dla poszczególnych dostawców Internetu – wyjaśnia Janusz Gutowski, CEO AXI IMMO Services.

O tym jak ważna jest lokalizacja centrum danych boleśnie przekonał się jeden z operatorów, który ulokował stołeczne data center obok magazynu z łatwopalnymi środkami. Pożar w magazynie sprawił, że data center miało istotną przerwę w świadczeniu usług.

PUE czyli walka o koszty

Obok bezpieczeństwa eksperci zwracają uwagę także na koszty. – Przestrzenie serwerowe, które są dostosowywane a nie przygotowywane od początku z myślą o centrum danych, są nieefektywne zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i kosztów. Nawet jeśli zapewnimy redundancję kluczowych zasobów takich jak energia, chłodzenie, łączność, to nie da się obiektów biurowych czy magazynowych przystosować do obsługi rozwiązań wysokiej gęstości czy zasilania energią odnawialną. To będzie nieopłacalne. Ma to wpływ na wyższe wydatki, które trzeba przeznaczyć na utrzymanie infrastruktury w długofalowej perspektywie – zwraca uwagę Wojciech Stramski z Beyond.pl.

W tym aspekcie warto zwrócić uwagę na PUE. To współczynnik określający proporcje całej energii elektrycznej zużywanej na zasilanie lokalizacji, w której utrzymywane są serwery do energii elektrycznej zużywanej przez urządzenia IT. Mówiąc wprost: im niższy wskaźnik PUE, koszty utrzymywania centrum danych są niższe a negatywny wpływ na środowisko mniejszy. To znajduje odzwierciedlenie w cenie usługi dla klienta końcowego.

Obecnie wartość tego parametru waha się od 1.2 do ponad 3.0. Ta pierwsza wartość odnosi się do „zielonego” centrum danych od początku budowanego z myślą o dostarczeniu jak najwyższej efektywności energetycznej. Ta druga, do serwerowni utrzymywanej w nieprzystosowanej do tego celu przestrzeni, np. w budynku biurowym.

– W przypadku centrum danych posiadającego PUE na poziomie 1.2, już na starcie koszty związane z energią potrzebną do utrzymania infrastruktury IT będą niższe aż o 30% w porównaniu do centrum danych, gdzie ten wskaźnik wynosi 1.4-1.6. I jest to koszt naprawdę istotny. Warto zauważyć, że te różnice będą coraz bardziej znaczące, ponieważ ceny prądu, które na tle Europy Zachodniej są w Polsce jeszcze niskie, będą rosły i będą stanowić coraz większą część składową kosztów utrzymania infrastruktury IT – analizuje Wojciech Stramski.

Obecnie w Polsce funkcjonuje 115 centrów danych. Zdecydowana większość z nich to obiekty nieprzystosowane do obsługi rozwiązań wysokiej gęstości i niespełniające restrykcyjnych wymagań związanych z bezpieczeństwem. Tylko jedno centrum danych w Polsce posiada certyfikat ANSI/TIA-942 Rated 4. Zdecydowana większość centrów danych posiada zaświadczenie Tier III lub niższe wydane przez komercyjną firmę Uptime. Trzeba też zwrócić uwagę, że wiele obiektów nie posiada żadnych niezależnych certyfikacji podając jedynie, że są zgodne z branżowymi standardami.